PS: Wczoraj zadziwiłam samą siebie i… wybrałam się na krakowski casting do Masterchefa :) Gdyby rok temu ktoś powiedział mi, że z własnej nie przymuszonej woli pójdę na jakikolwiek casting do programu telewizyjnego, to najprawdopodobniej bym go wyśmiała. Ja w telewizji? W reality show? Dobre sobie!
Wyniki pierwszego etapu będą już (albo dopiero! ;)) przed 4 lipca, więc trzymajcie kciuki! O swoich wrażeniach napiszę bardziej szczegółowo jeśli przejdę dalej, a przepis na tajemniczą potrawę, którą poczęstowałam jury pojawi się na blogu lada dzień. Generalnie mogę Wam powiedzieć, że to bardzo fajne doświadczenie i nie ma czego się bać. Trzeba to potraktować jako fajną zabawę z drobnym urozmaiceniem w postaci obecności kamer 😉 Były pewne niedociągnięcia organizacyjne, ale zważając na to, że to dopiero pierwsza polska edycja tego programu, można na nie przymknąć oko. Jury było bardzo sympatyczne i merytoryczne. Zadawali przedziwne pytania, kompletnie nie związane z gotowaniem, ale taka jest już natura telewizji… 😉 W końcu w takich programach liczą się nie tylko talent i umiejętności.
Nie napiszę Wam, że jestem pewna, że przeszłam i że wypadłam genialnie, bo tak naprawdę ciężko mi cokolwiek powiedzieć/przewidzieć. Zazwyczaj podchodzę do takich spraw z dozą rezerwy, nie ekscytując się nadmiernie na zapas. Jestem dobrej nadziei i powoli myślę nad potencjalnym daniem na drugi etap castingów.
Zdjęcie jest zgrane z telefonu, stąd jakość (niestety dopiero rano, przed samym wyjazdem, zauważyłam, że kompletnie padła mi bateria w aparacie…). Zblazowana twarz nie świadczy o braku entuzjazmu, raczej o zmęczeniu długą podróżą samochodem i oczekiwaniem na audycję 😉 Entuzjazmu była cała masa i musicie uwierzyć mi na słowo!
- 300 g mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 75 g cukru,
1 łyżeczka cukru z wanilią - 125 g twarogu
- 100 ml (1/2 szklanki) mleka
- 100 ml (1/2 szklanki) oleju arachidowego lub słonecznikowego
- szczypta soli
- 400 g rabarbaru100 g malin
- 1/2 szklanki cukru brązowego
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
- 1 jajko do smarowania,
- wiórki kokosowe/płatki migdałowe
- cukier puder
Smacznego!
Pyszności! Wspaniały przepis! W takim razie trzymam kciuki!!!Pozdrawiam!
To trzymam kciuki i za to 🙂
Pyszności 🙂
Rozki swietne, no i faktycznie, mozna je nadziac tym, co akurat mamy pod reka.A kciuki tez trzymam 🙂
Trzymam kciuki za sukces w Masterchef!
oh wow, byłaś na tym castingu? 🙂 niesamowite! i co przyrządziłaś? 🙂
Coda alla vaccinara – czyli ogony wołowe duszone na włoski sposób, w sosie z czerwonego wina – podane z kopytkami z bobu. Brzmi dziwnie, ale to mięsko podobne do pręgi wołowej, tyle, że z kością. Przepis będzie na blogu za jakiś czas :)Do tego drobna słodka przekąska – trufelki z mascarpone z gorzką czekoladą, kawą i migdałami.
Dzięki! 🙂
Myślę, że rożki byłyby pyszne nawet nadziane białym serem, marmoladą albo nutellą 😉
Dzięki, Bee! 🙂 Nawet jak się nie uda to i tak wczoraj dobrze się bawiłam i zobaczyłam jak wygląda casting 🙂 Bo ja nie tańczę, nie śpiewam, nie gram, więc nie byłam nigdy na żadnym 🙂
Ależ ty zgrabna i jakie masz ładne nogi. Gratuluję udziału w Masterchefie. Ja bym się nie odważyła.
Gratuluję udziału w programie, czekamy na więcej informacji i trzymamy kciuki:DA rożki mniammmmmmmmmmm muszą być wspaniałe, bo wyglądają nieziemsko!
Również przyłączam się do gratulacji. Jesteś już trzecią osobą z blogosfery, którą znam i która się zdecydowała pójść na casting :)Powodzenia!Z sobotnimi pozdrowieniami,Edith
trzymam trzymam, mocno 🙂 a różki musza być rewelacyjne, jak mogłyby być inne na cieście serowym?!
Różki piękne! Powodzenia 😉
Trzymam kciuki ! Nogi juz skomplementowano, ale jak ty wyrzymalas tyle godzin na takich obcasach ???Bardzo jestem ciekawa polskiej edycji i bede sledzic ;))
Na obcasach chodzę praktycznie codziennie, nawet gdy jestem cały dzień na nogach. Po prostu lepiej mi się chodzi i czuję się bardziej komfortowo niż w płaskich butach. To kwestia przyzwyczajenia i butów samych w sobie – nigdy nie wytrzymałabym tylu godzin w szpilkach z bazarku i na butach nie warto oszczędzać. Obcas musi być stabilny, but dobrze wyprofilowany itd. Swoją drogą, jury pytało mnie o to samo :DJa też jestem bardzo ciekawa! Nawet jeśli nie przejdę dalej, to i tak na pewno będę śledzić wszystko na bieżąco
Dokładnie! OD razu gdy przeczytałam przepis, to wiedziałam, że będą pyszne
Nie mogę się zgodzić, ale bardzo dziękuję za komplement!
Tak, na castingu było sporo blogerów i wiem, że dużo więcej wybiera się na inne castingi. Pozdrawiam ciepło
Rożki są bardzo dobre i niestety nie mogłam się na nie napatrzeć zbyt długo, bo większość zniknęła, gdy były jeszcze lekko ciepłe :)Dziękuję!
az musialam slinkę przelknać, nie wiem jak u nas z rabarbarem, ale stawiam ze do srodeczka mozna dodac inne owoce. I kciuki trzymam, bardzo mocno:)
nawet nie wiedzialam, ze szykuje sie ten program u nas!! milo Cie widziec i wiedziec, ze bierzesz w nim udzial!! bede mocno trzymac kciuki za kolejne etapy!! pozdarwiam :-))
O proszę! Też robiłam te rożki, są przepyszne, a z malinami równie dobrze musiały smakować 😀 Powodzenia! 🙂